Wspomnienie Tomka Własiuka
Witam,
jestem z forum volvo, pogrążony w smutku jak wszyscy po stracie Olka.
Piszę, ponieważ mam zdjęcia z tamtego roku, gdy Aleksiasty pomagał mi w zakupie mojego s70, był sumienny i wyszykował mnie jak ojciec na drogę z Warszawy do Wrocławia, a było co robić…
Widziałem go dwa razy w życiu, a już polubiłem jak kogoś kogo znałbym od lat! Jestem w szoku do dziś, że tak nagle odszedł. Jako Wierzący,modlę się za jego życie wieczne co dnia, wierzę, że spotkamy Go kiedyś wszyscy tam na Górze.
Kurde tak źle z tym, że już nigdy nie będzie można go usłyszeć, zobaczyć…
Podarował mi lusterko ze Swojej 850tki na drogę, bo nie miałem, będę z nim jeździł, choć miałem wymieniać na podgrzewane, a s70 też nie chcę sprzedawać, bo chce mieć kolekcję jak Olek i zawsze już zostaną w tym aucie wspomnienia, że to On sprawdzał przyśpieszenie, pracę i hamulce.
Dał mi nadzieję,że uda się go odbudować i udało się i naprawdę nie miałem lepszego samochodu! Alek Forever w moim sercu!!!
Pozdrawiam Cię serdecznie i całym sercem jestem z Tobą i Żoną Olka,którą również poznałem w ciągu tych kilku godzin napraw pod Jego domem.
Jestem z Wami Modlitwą, sercem i myślami!